Szukając piękna

 

 

Jak te wspomnienia już lekko zamglone,

Co bez konturów. Obłe i bezbarwne,

A z biegiem czasu rozsądkiem stłamszone.

Ani tragiczne, ani też zabawne.

 

Jak myśli kiedyś, aby polec warte,

Pełne patosu, marzenia budzące,

Odchodzą w nicość, pamięcią wytarte.

Już ani nasze, ani nie kuszące.

 

Tak przemijamy i wszystko nam blednie.

Wszystko zanika, we mgle gdzieś się gubi.

Już nie ma święta, tylko dni powszednie

I dawne pasje coraz mniej się lubi.

 

Odnajdźmy ścieżki nasze, zarośnięte,

Depcząc młodości nieopatrzne błędy.

Gdzieś leży piękno do nas uśmiechnięte

i czeka, wierząc, że przejdziemy tędy.