Pożegnanie

Jeszcze ten jeden wieczór.

Ciepła cisza zagłuszająca tętno miasta

I mrok, władczo osłaniający park,

Gdzie znajome drzewa, starzy przyjaciele,

Powoli tracą barwy. I zasypiają

Wtulone w ciemność liście.

 

Jeszcze tylko jedna chwila.

Chciałbym ogarnąć to wszystko

Wzrokiem i pamięcią.

Zabrać ze sobą na dłużej

Tam, gdzie inne wieczory

I drzewa nieznane z młodości.

 

Jeszcze tylko jedna myśl.

Wyciszone mrokiem wspomnienia.

Pogmatwane twarze i imiona.

Pamiętane ważne słowa.

I ta wszechobecna pewność,

Że jeszcze tu wrócę.

 

Powrót